Trening z aligatorem – Wysocki w USA

    Tomek Wysocki powrócił z wyjazdu szkoleniowo-treningowego w USA. Był to pierwszy etap planu na obecny sezon, który zakładał udział w profesjonalnym przygotowaniu treningowym pod okiem wysokiej klasy fachowców-trenerów, a potem liczne starty.

    Tomek blisko dwa miesiące przebywał w ośrodku treningowym znanej rodziny Millsaps (MTF) w pobliżu miejscowości Cairo, blisko słynnej farmy Rickiego Carmichaela.

    T.W. To był bardzo intensywny czas.. Można by powiedzieć, że wyciśnięto z nas tam chyba wszystko co się w tym stosunkowo krótkim czasie dało. To nie były żadne wakacje ani relaks. Plan dnia wyglądał mniej więcej tak: pobudka o 6:30, od 7:00 rozgrzewka, dalej śniadanie, potem od 9:00 dużo zajęć praktycznych na motocyklu do pory obiadowej. Po obiedzie znowu zajęcia na torze. Większość czasu szkolenia była nie w sali, gdzie się mówi o teorii, lecz na torze i na siodle motocykla. Praktyka przede wszystkim.

    Na co kładziony był największy nacisk w trakcie szkolenia?

    Na umiejętną jazdę, technikę, czytanie śladów, wybieranie jak najlepszego toru jazdy w danych warunkach, kontrolę sytuacji, gospodarowanie wytrzymałością, trzymanie psychiki w ryzach. Po prostu na wszystkie kluczowe elementy. Ale przede wszystkim chodziło o spędzanie jak największej ilości czasu na moto. W sumie wyjeździłem tam ok. 65mth.

    Na ile wszystko co tam zobaczyłeś i przeżyłeś było inne od tego, co znałeś wcześniej?

    Tam mają inne podejście do jazdy, inny system szkolenia, wszystko przemyślane, dopracowane. Stworzono tam taką jakość szkolenia, która potrafi mocno człowieka rozwinąć.

    Co w Twoim odczuciu najbardziej poprawiłeś w swojej jeździe?

    Czuję się pewniejszy, mocniejszy. Myślę, że musi to wszystko dać jakiś efekt. Tam niemal zmuszano nas by wykręcić odpowiednio dobry czas. To nie tak, że każdy sobie przejechał zadany dystans po swojemu, próbując być coraz szybszy. Trener stał ze stoperem i dokładnie pilnował jakie mamy czasy. Jak się nie zmieściłeś w ustalonym limicie, to kazali od nowa cały dystans jechać- i tak do upadłego, aż zrobiłeś odpowiedni wynik. Zadaniem było zejść poniżej pewnej granicy i musiało ono zostać wykonane. Nie było zmiłuj… I nie chodziło o jedno, dwa okrążenia, ale np. o taki sam dystans jak w wyścigu. Ale wiem też, że to jednak trochę za mało czasu, by w MX zrobić naprawdę duży krok naprzód. Zresztą trenerzy i szefowa (Coleen Millsaps) też mi to powiedzieli.

    Sporo było wcześniej mowy o tym, że zajęcia obejmowały również trening „głowy”, psychiki.

    Mówiono nam wielokrotnie jak opanowywać emocje, jak trzymać nerwy na wodzy. Start w MŚ jest dla sportowca ważny, jednak w wyścigach zawsze są emocje. Towarzyszą one nawet tym najlepszym. Sztuką jest ich opanowywanie, połączone z przekonaniem, że robimy coś, co jest naszą normalną pracą i mamy ją wykonać jak najlepiej. Najciekawsze było jednak to, co któregoś dnia kazano nam zrobić, aby nas umocnić psychicznie. Mianowicie… kazali nam wskoczyć do stawu gdzie mieszka aligator…

    TEAM JD191 W USA

    Co takiego?!

    Naprawdę. Pływanie z krokodylem? No na to bym nie wpadł, że coś takiego będzie w programie, hahaha! I nie była to żadna przesada. Tam faktycznie był aligator. Potem widzieliśmy jak go złapali. Oczywiście nie chodziło o to, by nas celowo narażać, ale by w głowie pokonać wrodzony strach czy obawy, które masz jak wiesz że tam jest zwierzę, które może być groźne. Oni oczywiście dobrze wiedzieli jak to zrobić, żeby nie przesadzić z tym eksperymentem, ale na nas wrażenie zrobił ten test spore. Trzeba było się oswoić z tą świadomością i nie poddać się emocjom, myślom. To była mocna niespodzianka.

    Jakie są Twoje wnioski po powrocie? Chciałbyś powtórki czy kontynuacji takiego szkolenia?

    Tak jak mówiłem, wszystko było bardzo dobre, ale trochę za krótko. Najlepiej to byłoby spędzić tam tak z pół roku. Wtedy człowiek przywyka do pewnego reżimu, do pewnego poziomu, bardziej mu to wchodzi w krew. Grunt, że wiem teraz nad czym i jak pracować. Byłoby super, gdyby po sezonie można było na całą zimę tam pojechać, to by wiele dało. Pytanie czy będzie za co…?

    Dobrze, a co w najbliższym czasie? Realizacja teamowego planu startowego?

    Millsaps Training Facility

    Tak, kalendarz jest dosłownie nabity startami. Właściwie, to ledwo jako tako odespałem po przylocie do kraju a już za chwilę trzeba było jechać do siedziby teamu, poczynić ustalenia, omówić pewne sprawy, a już kilkanaście godzin później kolejny wyjazd do Holandii. Także tempo tego wszystkiego było duże, nie doszedłem jeszcze do siebie po zmianie klimatu, strefy czasowej, podróżach… Ale trzymamy się ustalonych planów i realizujemy to, co trzeba. Teraz priorytetem jest start w mojej pierwszej rundzie MŚ MXGP w Valkenswaard, a potem Redsand i Trentino. I do tego będę się przygotowywał na miejscu w Holandii. Generalnie to jeszcze jestem „zmulony” po tych podróżach.

    W ostatnią niedzielę Tomek wziął udział we wspomnianych, najbardziej prestiżowych międzynarodowych Mistrzostwach Holandii. Oto komentarz naszego ridera po występie.

    Start potraktowałem jako rodzaj treningu, przetarcia po powrocie z USA. Nie zakładałem jakiejś walki o konkretne punkty, bo siły i walkę trzeba będzie pokazać w drugiej rundzie MŚ. Nie chciałbym też nabawić się kontuzji, bo to przekreśliłoby wszystkie bieżące plany. Po powrocie z tak intensywnego szkolenia lepiej jest przełożyć zdobytą wiedzę w rozsądny sposób niż szarżować, udowadniać coś, za wszelką cenę pokazać się. Nie ma zbytnio o czym mówić, nie czułem się zbyt dobrze na moto od rana, ogólnie dziwnie się czuję od powrotu, także na wyniki nie patrzę. W pierwszym wyścigu zaliczyłem niezłą glebę, potłukłem trochę nogę, do tego wszystkiego jeszcze betonowało mi ręce, więc nie był to dobry dzień. Nie czuję jeszcze sam siebie. Ale to był tylko trening.

    A same zawody, wyścigi? Atmosfera i organizacja?

    Impreza bardzo fajna, dużo kibiców, tor może nie najlepszy do kibicowania, ale ogólnie było widać, że tutaj ludzie żyją tym sportem i chętnie dopingują riderów. Organizacja całkiem inna niż w innych krajach, ogólnie szło wszystko sprawnie bez kolejek. Może dlatego, że odbiór jest dla danej klasy przed samym treningiem, wiec praktycznie jadąc na pierwszy trening nie wiadomo czy się przejdzie odbiór techniczny. Moja jazda niezbyt jeszcze mi się podobała, ale zawody oceniam na plus. Wymagający tor, wysoki poziom i wielu świetnych zawodników z MXGP ale i samych Belgów i Holendrów, którzy na tych swoich piaskowych torach jadą naprawdę szybko.

    Co chciałbyś jeszcze dodać?

    Na koniec chciałbym bardzo podziękować wszystkim tym, dzięki którym ten wyjazd doszedł do skutku. Przede wszystkim mojej rodzinie, Tacie i Darkowi Strzeleckiemu, oraz każdej osobie, która przyczyniła się do tego wyjazdu. Dziękuję też mojemu teamowi i Jiriemu Jankovskiemu.

    Teraz pozostaje czekanie na Valkenswaard i gorąco liczymy na to, że będzie to udana dla naszego zawodnika runda. Pierwszy występ w nowym sezonie niesie ze sobą zawsze sporo emocji i znaków zapytania. Jak wypadnę po zimie, jak będzie się jechało, gdzie jestem na tle konkurencji? Trzeba będzie to wszystko razem z umiejętnościami w głowie mądrze poukładać. Liczymy że teraz, po powrocie z tak zaawansowanego szkolenia powoli (bo na pewno nie tak od razu) Tomek będzie piął się w górę i spokojnie realizował swoje plany. Gorąco mu tego, jako patron medialny życzymy, a kibiców zachęcamy do wspierania Tomka na zawodach lub przed telewizorami podczas transmisji wyścigów. I przypominamy o ciągle aktualnej akcji Wspieram Tomka Wysockiego. Budżet nadal bowiem nie jest wystarczający…. Głupio byłoby w połowie sezonu stwierdzić, że najszybszego Polaka po prostu nie stać na dalsze starty w MŚ.

    Dla zobrazowania ośrodka treningowego rodziny Millsaps, polecamy obejrzenie video z treningu zwycięzcy ostatniej rundy AMA SX w Daytona Jordona Smitha, który regularnie trenuje w tym ośrodku oraz filmu z przykładowych zajęć z młodzieżą. Drugie video (fragmenty szkolenia młodzieży).

    fot: Alek Skoczek, Tomek Wysocki.

    PODZIEL SIĘ
    Poprzedni artykułHsu out
    Następny artykułGajser wystartuje w ten weekend!