W drodze na ME Enduro (Magierowski&Kucharski)

Damian Magierowski i Jakub Kucharski z opolskiego HAWI Racing Team zapewne dotarli już do Bacau, gdzie odbędzie się druga runda Mistrzostw Europy Enduro. Nam udało się porozmawiać z naszymi riderami, gdy pokonywali polski odcinek „dojazdówki”.

Jesteśmy w drodze do Bacau, gdzie startowaliśmy już trzy lata temu. Trasa prawdopodobnie pozostanie bez zmian, dlatego musimy być przygotowani na naprawdę ciężkie warunki. Zwłaszcza próba enduro stawiała bardzo duże wymagania, bo była rzeczywiście… enduro: czekały na nas strome podjazdy, wąskie przecinki leśne, rwące potoki, mokre i śliskie łąki jednym słowem warunki terenowe bardzo zróżnicowane.

Damian Magierowski

Damian pojedzie 350-tką Husqvarną endurową, Kuba zasiądzie za sterami KTM-a, też 350. Nasze założenia: nie tylko dojechać, ale zająć jak najlepsze miejsca. Będzie ciężko, bo na przykład w generalce pierwszej rundy aż dziesięciu zawodników z klasy Junior 2/3 w której jedzie Damian znalazło się w pierwszej dwudziestce. To świadczy o bardzo wysokim poziomie zawodów, ale nastawienie naszych jeźdźców jest bardzo bojowe. Damian był wówczas piąty w klasie i bardzo chciałby powtórzyć ten wynik. Obydwaj zawodnicy są mocno nakręceni i rozjeżdżeni, bo mają za sobą Mistrzostwa Polski. Kuba deklaruje jazdę na 110% gdyż forma jaką zaprezentował w Kaliszu Pomorskim (był 3-ci w generalce) absolutnie go do tego upoważnia. Pociśnie także Magierowski (czwarty w Kaliszu), zatem możemy spodziewać się zażartej walki z konkurencją. Zwłaszcza, że początek sezonu wskazywał na nie najlepszą formę i Damian trochę obawiał się o tegoroczne wyniki. Dał jednak radę i zdecydowanie jedzie coraz szybciej. Jak twierdzi, odnalazł swoje tempo! A jest o co walczyć, bowiem o udziale w kolejnej rundzie ME w Szwecji zadecydują wyniki z Rumunii.

Kuba Kucharski

PZM trochę pogroził palcem, bo rezultaty z pierwszej rundy nie były satysfakcjonujące. Zwłaszcza, że Związek ubrał riderów, sfinansował także przejazdy, noclegi i wyżywienie kadrowiczom. Damian: Jesteśmy bardzo wdzięczni PZM za to co dostaliśmy, jednak mając na uwadze wysokość poprzeczki jaką musimy pokonać, zabrakło nam wcześniejszych treningów czy większej ilości zgrupowań. Myślę, że warto inwestować w enduro o czym świadczy rosnąca liczba Juniorów, a więc dyscyplina znowu staje się perspektywiczna. Kuba: Należałoby także chyba powrócić do klasycznej formuły enduro, teraz praktycznie jeździmy same krótkie endurosprinty po szutrze, gdy cała Europa walczy na trasach kiludziesięciokilometrowych, bardzo wymagających i zróżnicowanych. Poza tym u nas brakuje dbałości o oznaczenie tras, porwane taśmy utrudniają przejazdy, tak więc również od strony organizacyjnej jest jeszcze sporo do zrobienia. Co sądzimy o WESS? Kubie nie bardzo się podoba, bo nie przepada za hard enduro, Damian widzi w tym „coś nowego” jednak obawia się, że przy takiej dominacji KTM i Husqvarny w tym przedsięwzięciu klasyczne enduro znowu straci. Odejdą też zawodnicy, którzy pójdą za ulubionymi markami.

P.S. Na liście zgłoszeń do ME w Rumunii znaleźli się także: Aleksander Bracik, Kamil Szuta, Kacper Baklarz, Rafał Bracik, Sebastian Krywult.

fot. Hawi Racing