Werka Duraj: teraz już wiem, kto jest moim prawdziwym przyjacielem

Jesteś cały czas obecna w social mediach, niestety nie widać Ciebie na zawodach. W ubiegłym roku odniosłaś poważną kontuzję.

Pod koniec września miałam wypadek, złamałam dwa żebra z przemieszczeniem. Trzy miesiące później okazało się, że doznałam także urazu kręgosłupa. Niedawno zaczęłam rehabilitację w Reha Forma, która jeszcze troszkę potrwa, ale się nie poddaję i mam nadzieję, że niebawem gdzieś się pojawię na jakichś zawodach.

Długa choroba to dobry czas na różne przemyślenia.

Oj, zdecydowanie tak, „dzięki” kontuzji dowiedziałam się tak naprawdę jakich mam przyjaciół i mogłam spędzić więcej czasu z rodziną.

Czy mimo to dbasz w jakiś sposób o swoją sportową kondycję?

Na razie mam wstrzymane wszelkie treningi. Gdy dostanę zgodę lekarzy, to na pewno najpierw zadbam o kondycję, a potem dopiero wskoczę na motocykl. Rok przerwy bez ruchu to długo.

Cofnijmy się do roku 2021, kiedy zajęłaś drugie miejsce w klasyfikacji Pucharu Polski w klasie Kobiet. Jak przebiegała Twoja walka z rywalkami, które zawody wspominasz szczególnie i dlaczego?

Najlepiej ścigało mi się z Małgosią Zalewską i… z moim tatą Karlikiem. Najbardziej udane zawody rozegrałam we Wrocławiu, gdzie nie tylko objechałam tatę, ale uzyskałam dużą przewagę nad dziewczynami.

Na jakim motocyklu startowałaś i kto Cię sponsorował?

Cały ubiegły sezon startowałam na motocyklu 250 exc-f KTM. Moimi sponsorami byli shock suspension, ktm_katowice – części do motocykla, oleje itd. Maxxis Polska, ar_moto_bochnia, wrapridecartel, xcross_media, leatt_pl, euvic, globalmation, farbykabe, biuroprojektowepw2.

Kiedy po raz pierwszy wsiadłaś na moto, jaki to był motocykl i dlaczego wybrałaś właśnie enduro?

Gdy miałam cztery i pół latka wujek przywiózł mi chiński motorek. Od niego wszystko się zaczęło. Na pierwszych zawodach wystartowałam gdy miałam 9 lat i to były zawody motocrossowe. Ale od zawsze bardziej podobało mi się enduro, a najbardziej uwielbiam hard enduro, te podjazdy, zjazdy, trawersy itd. Ja to po prostu kocham.

Masz zaledwie 15 lat, czy to nie jest dyscyplina zbyt ciężka dla tak młodej dziewczyny?

Dla mnie nie. Jeśli regularnie pracujesz nad kondycją, nie boisz się dużego wysiłku, wszystko jest do ogarnięcia.

Kiedy zobaczymy Cię ponownie na zawodach?

Rehabilitacja jeszcze troszkę potrwa, ale mam nadzieję, że w następnym roku gdzieś na jakiejś rundzie enduro czy cross country Was zaskoczę.

Życzymy Ci tego z całego serca.

fot. z archiwum Werki