KM Stryków kończy serię treningów dedykowanych zawodnikom zrzeszonym w strykowskim klubie. W najbliższy weekend finałowe dwa dni wielkich motocrossowych manewrów w których będą uczestniczyć zarówno riderzy klasy Junior jak i Senior. Zajęcia poprowadzi jeden z najbardziej doświadczonych trenerów, były czołowy zawodnik motocrossu, człowiek o wielkiej charyzmie i doświadczeniu. Kim jest? Dowiecie się z naszej relacji już za tydzień.
Otwarcie sezonu 2024 na miejscowym torze motocrossowym miało charakter zdecydowanie roboczy… Był to bowiem trening, pierwszy z serii, poprowadzony przez Prezesa Zbyszka Orłamowskiego: „Nie wdając się w szczegóły… jestem bardzo zadowolony z formy moich podopiecznych. Poza małymi wyjątkami zaprezentowali wysoką formę przygotowania do sezonu co oznacza, że uczciwie przepracowali okres zimowy.
Na szczególną pochwałę zasługują Mikołaj Kacprzak, a także lider klasy MX65 Tymek Dąbrowski, ponownie walczacy o tytuł Mistrza Polski i o Puchar Polski. Topową trójkę uzupełnił Stanisław Krul, który przesiadł się w tym sezonie na „setkę” i wszystko wskazuje na to, że znakomicie odnajdzie się w nowej crossowej rzeczywistości. Nie mogę nie wspomnieć o takich riderach jak Kacper Kośmider, Wincenty Wroński, Filip Smolczyński, Adaś Cajdler, Ignacy Jaworek, Karolina Kośmider i adeptka Zuzia Jaworek. Oni także nie oszczędzali siebie i maszyn. Są chęci, jest forma, która stale się rozwija i dobrze rokuje na przyszłość dając realne szanse na motocrossowym podium”.
Kolejny weekend i kolejny trening, Co prawda tor przechodził remont ale Zarząd KM Stryków zrobił wszystko, aby wszyscy czuli się komfortowo i bezpiecznie. Trening poprowadził ponownie Prezes Orłamowski: „Liderzy klas 65, 85 i 125 z treningu na trening zdecydowanie poprawiają formę i umiejętności. Należy również pochwalić postępy w treningach u Kacpra Kośmidra, Filipa Smolczyńskiego i Adasia Cajdlera. Widać wyraźnie, że obudzili się ze snu zimowego. Jednoczesnie chciałbym podziękować rodzicom zawodników za to, że znakomicie odnaleźli się w roli marshali”.
Trzeci trening to idealnie przygotowana nitka toru przez toromistrza Pana Krzysztofa Niźnikowskiego co miało niebagatelny wpływ na dynamiczne i poprawne pokonywanie zakrętów, prostych oraz skoków. Zbigniew Orłamowski: „Jednym z ciekawie zapowiadających się uczestników był Adaś Cajdler, ale także pozostali zawodnicy swoją ciężką pracą podczas zajęć udowodnili, że warto ich wspierać i poświecić im jak najwięcej uwagi bo jest w nich chęć współzawodnictwa, bycia najlepszymi i najzwyczajniej w świecie cieszą się tym sportem. Na wyjątkową pochwałę zasłużył Wincenty Wroński (MX65), który swoim spokojem, rozwagą i na maksa włączonym myśleniem pokonywał bezbłędnie i skutecznie całą trasę”.
Ostatni w serii trening X-cross będzie obserował osobiście, a relacje przeczytacie już w poniedziałek 8 kwietnia.
tekst: Krzysztof Hipsz, fot. KM Stryków