Wielkie mazurskie ściganie – Tomasz Staniszewski o Enduro Rally 24

Megawatowy kurz już opadł dlatego wzrok naszej redakcji, a także setek fanów rajdów terenowych skierował w stronę Mazur.

To właśnie tam, już 21 września, wystartuje pierwsza edycja rajdu Enduro Rally 24. Będzie grubo, a już szczególnie w klasie 24, gdzie 24 oznacza… 24 godziny rywalizacji w wymagającym terenie i walki ze sobą, przeszkodami oraz nawigowaniem! I o tym wszystkim, a także o pomyśle na zawody oraz tym, czego mogą spodziewać się zawodnicy na trasie Enduro Rally 24 2018 – Tomek Staniszewski – jeden z głównych organizatorów tego off-roadowego przedsięwzięcia.

Enduro Rally 24 to zupełnie nowa inicjatywa na off-roadowej mapie Polski. Skąd i kiedy zrodził się pomysł na organizację tego typu zawodów?

Na pomysł imprezy długodystansowej wpadłem w trakcie próby pobicia rekordu Guinessa w jeździe gokartem, 24 godziny non stop. Miałem dużo czasu na myślenie (śmiech). Jazda na długim dystansie przez 10, 12, czy więcej godzin wywołuje potężne zmęczenie, a to znowu powoduje, że człowiek się lepiej poznaje, wnika w swoją psychikę. To podobne doświadczenia do tych związanych z biegami typu ultramaraton. Poza off-roadem interesuję się również głębszymi przeżyciami i doznaniami jakie możemy sobie serwować. Nie interesuje mnie bezcelowe kręcenie się po żwirowni. Interesuje mnie doznanie jakim jest rajd przygodowy. Na długim dystansie wiele może się wydarzyć, wiele można się nauczyć i poznać. O to tu chodzi.

Czy w off-roadowym światku wieść o Enduro Rally 24 została pozytywnie odebrana? Ile czasu zajęło Wam zamknięcie listy startowej?

Myślę, że tak. Początkowo myślałem, że zrobię bardzo kameralną imprezę i zgłosi się dwudziestu śmiałków. Lista startowa wypełniła się bardzo szybko. Ku mojemu zdziwieniu, klasa Rally24 cieszy się dużym zainteresowaniem, większym niż planowałem.

W jakich klasach rozegra się rywalizacja i finalnie ilu zawodników stanie do walki?

Na starcie zobaczymy 130 zawodników. W klasie najważniejszej z punktu widzenia idei tej imprezy, czyli Rally24 wystartuje 40 zawodników. Pozostałe klasy to Rally12, Rally12 ADV i ADV12, czyli 12 godzin jazdy dla lekkich i ciężkich enduro. Ta ostatnia to klasa dla osób, które przejadą całą trasę, ale bez ścigania na Odcinkach Specjalnych. Ta grupa też mnie „jara”. To ludzie, którzy chcą się sprawdzić, ale nie mają potrzeby rywalizacji. Fajne.

Tomek Staniszewski

Słowo, które w kontekście Enduro Rally 24 jest chyba najczęściej na językach, to roadbook i jego dwie formy. Możesz coś więcej powiedzieć na ten temat?

Od początku układania sobie w głowie tej imprezy postawiłem na nawigację. Uważam, że to świetna opcja jazdy w terenie, daje frajdę. Problemem jest zawsze sposób nawigowania na motocyklu, niewiele osób dysponuje profesjonalnymi przewijarkami do road booków papierowych. Wychodząc na przeciw postanowiłem pójść o krok dalej i wykorzystać możliwości smartfonów. Wspólnie z ekipą RB Readera opracowaliśmy rozwiązanie dostosowane do motocykli. Nie jest to łatwe ze względu na różny sposób sterowania przyciskiem kasującym metromierz i zmieniającym kratkę ale wierzę, że to rozwiązanie sprawdzi się. Jest przetestowane w terenie.

Sam jesteś wieloletnim organizatorem rajdów. W końcu masz na swoim koncie takie imprezy jak Land Rover Loop, czy też Carpatia Loop. Organizujesz także wyprawy enduro, 4×4, tak więc na off-roadzie znasz się chyba jak nikt. Co więc wraz ze swoją ekipą przygotowałeś dla uczestników rajdu? Jakich sekcji mogą się spodziewać?

Trasa rajdu liczy jakieś 300 km dla ekip jadących 12 godzin oraz 500 km dla Rally24. Do tego dochodzi odpowiednio po 5 i po 8 odcinków specjalnych. To bardzo zróżnicowane miejsca. Wąwozy, kopny piasek, otwarte grunty, koleiny. Stawiam na trasy, które są w pełni przejezdne. To nie będzie impreza nawet podobna do rajdów hard enduro. Oczywiście technika jazdy ma tu kolosalne znaczenie, ale w połączeniu z nawigacją i zmęczeniem na tak dużym dystansie, pozwoli wyłonić najlepszych jeźdźców. Mam na uwadze swoje doświadczenia z pustyni, gdzie odległość 200 km nie robi większego wrażenia. Jedzie się bardzo szybko. Natomiast 200 km w terenie, na Mazurach już powoduje zmęczenie.

Jak już wspomniałeś wcześniej, najtrudniejsza z klas, to klasa Enduro24, rozgrywana w cyklu 24h. Czy możesz powiedzieć coś więcej o rywalizacji w tej klasie?

Wymyślając ta koncepcję postawiłem na bezpieczeństwo i komfort zawodników. Po 12 godzinach jazdy będą mieli długa przerwę regeneracyjną z ciepłym posiłkiem i możliwością przebrania się. Nie wiemy jaka będzie pogoda, a ta naprawdę potrafi zmienić oblicze każdego rajdu. Start w tej klasie powinien być przygodą. Poza techniką jazdy można będzie sprawdzić swoją wytrzymałość za chłód, trudną nawigację nocną i zmęczenie fizyczne.

Dla każdego zawodnika, bez względu na klasę w której startuje, Enduro Rally będzie sporym wyzwaniem. Czy jako doświadczony rider oraz organizator, gdybyś miał udzielić kilku cennych rad dla wszystkich startujących, to na co z pewnością być wskazał?

Przed każdym trudniejszym projektem do jakiego przystępuję zwiększam intensywność trenowania. Osoby wybiegane, jeżdżące na rowerze czy osoby z dobrą kondycją fizyczną nie powinny mieć problemu. Wydaje mi się, że brak przygotowania może powodować skurcze, bóle nóg, rąk no i ból tyłka. Tego typu aktywności fizycznych nie powinno się lekceważyć. Początek sezonu narciarskiego to dobry przykład. Najwięcej wtedy kontuzji, bo zaczynamy przygodę z nartami bez nawet podstawowej rozgrzewki. Nasza impreza jest we wrześniu, a to już końcówka sezonu i większość osób ma już swoje godziny w siodle zrobione. Nie należy jednak zapominać o trenowaniu przez cały rok.

A co z wyposażeniem? Czy opracowaliście jakąś listę rzeczy, jaką każdy rider powinien wziąć ze sobą na trasę, czy to kwestia indywidualna? Jeśli indywidualna, to doradziłbyś, aby mieć ze sobą na pokładzie motocykla / w plecaku?

Nie chcę jakoś specjalnie podpowiadać. To jak każdy indywidualnie przygotowuje się do tego, czy innego rajdu ma zawsze swoje odzwierciedlenie na mecie. Ja stawiam na światło i wodę. To efekt moich doświadczeń.

Kibice – co z nimi? Rajdy enduro rozgrywane na dużych dystansach mają to do siebie, że kibic nie jest niestety w stanie obserwować przebiegu całej rywalizacji.

Kibice są oczywiście mile widziani. Zapraszam na oficjalny start do Giżycka, w sobotę, teren Eco Mariny od 8.30 do około 10.00 oraz na tor motocrossowy do Olecka w godzinach popołudniowych, tak po 17.00. Trudno mi wskazać dokładna godzinę przyjazdu pierwszych zawodników do Olecka, bo wiele zależy od pogody. Pozostałe odcinki specjalne i sama trasa są w średnio dostępnych miejscach.

Może jeszcze zbyt wcześnie, żeby o to pytać, ale pokusimy się. Czy obserwując polską scenę enduro, zainteresowanie tematem, chciałbyś, aby Enduro Rally 24 tak jak w Hard Enduro Red Bull 111 Megawatt, na stałe weszło do kalendarza imprez motocyklowych w Polsce?

Oczywiście że tak. Jednak od początku stawiałem na kameralny charakter moich imprez. Nie interesuje mnie hurtownia i setki startujących. Taka sytuacja jest zrozumiała w przypadku imprezy na zamkniętym, dużym terenie. Moja koncepcja przewiduje jazdę na dużym dystansie. Krajowe poligony nie wspierają organizatorów, zatem ograniczenie liczby startujących jest po prostu niezbędne. Chodzi o zdrowy balans.

Życzymy powodzenia!

 

Za materiał dziękujemy KTMSKLEP.PL, oficjalnemu partnerowi imprezy.