Kilka dni temu opublikowaliśmy ankietę, w której zadaliśmy pytanie: „Czy PZM powinien przywrócić w kalendarzu 2022 Mistrzostwa i Puchar Polski SuperEnduro?”. TAK odpowiedziało 291 respondentów, NIE – 1 głos. Dodatkowo pojawiły się jeszcze dwie kategorie zgłoszone przez Was: „Rozwiązać PZM” – 149 głosów, „Stworzyć wcześniej zapowiadany cykl PZM Mistrzostwa Polski Hard Enduro” – 78 głosów. Trzymając się jednak głównego wątku ankiety publikujemy kilka interesujących komentarzy dotyczących wskrzeszenia PP i MP SE.
Szymon Krupa
To prawdziwe kuriozum: rozgrywamy w Łodzi Mistrzostwa Świata w SE, a nie mamy rozgrywek rangi Mistrzostw i Pucharu Polski. Hard Enduro u nas nie wypaliło. Dla mnie SE to najbardziej widowiskowa dyscyplina motocyklowa dla publiki, a jak dodamy 8-10 zawodników, którzy jadą na podobnym poziomie (vide lic.B PP w 2019), to wyścigi są meeega emocjonujące i nieprzewidywalne.
Piotrek Gilewski
Wyścigi rzeczywiście są bardzo fajne, ale liczba zawodników jest bardzo mała. W jednej klasie startuje np trzech zawodników. Poza tym w przypadku CC czy MX całą imprezę pod względem startujących stanowią amatorzy, a w SE amatorzy nie chcą się ścigać.
Szymon Krupa
Częściowo zgadzam się, ale problem niskiej frekwencji dotyczy też innych dyscyplin: Puchar Polski CC Junior 85 to siedmiu sklasyfikowanych w całym sezonie 2021, PP CC Quad 2K Junior – trzech zawodników. MP Enduro klasa Junior 85 – pięciu sklasyfikowanych zawodników, MP Enduro Junior – raptem trzynastu zawodników.
Artur Glapa
Superenduro w Polsce przeżywało kryzys i niestety łatwiej jest się pozbyć problemu niż spróbować go rozwiązać, bo to zawsze może się nie udać. Sam byłem zawodnikiem (2019, licencja B) i chyba na każdej rundzie jechało nas 10-14. To był mój najlepszy sezon, jeśli chodzi o emocje i frajdę z jazdy. Moje propozycje są następujące: na dzień dobry likwidacja trzech klas tzn licencja C+B jako klasa Pucharu Polski. Różnica umiejętności jest na tyle mała, że nie ma sensu ich rozdzielać. Gwarantuję, że przy takim rozwiązaniu zawsze będzie pełna maszyna. Druga zmiana to w MP połączenie Open z Juniorami. Ja rozumiem, że młodzi muszą mieć swoją klasę, ale jeśli jest tu i tu 4-5 zawodników, to łączymy jako jedną. Teraz patrząc na umiejętności… Wiadomo, że póki co Emil Juszczak czy Dominik Olszowy #501są poza zasięgiem, ale mamy mnóstwo bardzo dobrych zawodników, którzy mogą jechać razem z nimi: Kuleszo, Kargul, Baziak, Baklarz, Kus, Dudzic, Kaczmarczyk, Gąsienica-Daniel, Żbikowski, Gotkowski i całe mnóstwo innych, niezależnie od wieku. Nie wierzę, że Szymon Kus nie pojedzie Superenduro w klasie Open, bo nie ma osobnej klasy dla trzech Juniorów. Przecież zawody krajowe to najlepszy trening przed sezonem halowym. Tory superenduro w Polsce są, tylko ta dyscyplina liftingu. Klasa Kobiet? Jeśli nie ma minimum 5-6 zawodniczek likwidacja tej klasy, ale umożliwienie dziewczynom startu w klasie Open PP. Te zabiegi pozwolą nabrać świeżości dyscyplinie. Maszyny będą pełne, a co za tym idzie wyścigi staną się bardziej atrakcyjne dla oka. Tylko czy ktoś tego wysłucha? Tu jest problem. W miejsce zlikwidowanych klas dać trzeci wyścig pozostałym zawodnikom. Pomysły są, ale tam na samej górze nie ma chętnych do działania.
Szymon Krupa
Zgadzam się! Sezon 2019 rewelka. Do propozycji zmian Artura dodałbym trzeci wyścig w każdej klasie. Ewentualnie rozważyłbym wyścig handicap o jakąś extra nagrodę.
Mateusz Połata
A po co to wszystko robić „pod pzmotem” jako Mistrzostwa Polski? Niech chętne kluby się zgadają, zorganizują zawody pod ich patronatem, żeby nie było straszenia zabraniem licencji, zróbcie punktację do całego cyklu i będzie cacy. Przecież teraz za mistrzostwo w Pucharze nawet szarfy nie ma. Na prywatnych zawodach nagrody też zawsze lepsze niż w PZM, a wpisowe niejednokrotnie niższe. Dlaczego na takich imprezach jak np. EXTREME w Mszanie, KCH Enduro Dynamit czy na Enduro Justin Extreme Sudety zawsze jest grubo ponad 100 zawodników? Nawet na zawody dla dzieci w Enduro Czerwionka przyjeżdża ich kilkadziesiąt? Bo jeśli już staniesz na podium, to dostajesz jakąś nagrodę, o którą warto walczyć i ten start bardzo często zwraca się z nawiązką.
Artur Glapa
Mam już praktycznie gotowy projekt zmian, które podniosłyby superenduro z kolan. Zobaczymy, może coś się urodzi.
fot. Krzysztof Hipsz
Czekamy na Wasze opinie: redakcja@x-cross.pl