Za pięć dwunasta w Alghero. Kuba Kowalski gotowy, aby wjechać do Top 20

Same dobre wiadomości z Alghero, gdzie dzisiaj w drugiej rundzie Międzynarodowych Mistrzostw Włoch pojedzie Jakub Kowalski (o czym zresztą milczy PZM jakby nic takiego się nie działo).

Pierwsza dobra wiadomość to ta, że Kuba po serii treningowej jedzie o 4 sekundy szybciej niż w Riola Sardo. Brawo, to daje szansę, aby młody Kowal wszedł do Top20. Druga dobra wiadomość to ta, że tata Mirek Kowalski ma za sobą przygotowania Kuby i motocykli do wyścigu. „Po doświadczeniach, które zdobyliśmy w Riola mocno popracowaliśmy nad startami. Jakub do tej pory nigdy nie ścigał się aż w 40-osobowej grupie zawodników, których dzielą czasami dziesiąte sekundy. Cała 40-tka równo i szybko startuje i jedzie też zdecydowanie, ostro do pierwszego zakrętu. No i trzeba się zabrać choćby w pierwszej 15-tce, żeby potem powalczyć o miejsce w 20-tce. Trzeba był także przetrenować wyjazd z maszyny, bo w Riola najpierw miał być start tradycyjny, a potem okazało się, że będzie z kraty. A to są dwie różne sprawy.

Mocno przeanalizowaliśmy pierwszą fazę wyścigu, bo końcówkę Kuba jedzie bardzo dobrze. W pierwszej zbyt długo nabiera tempa. Robiliśmy interwały, sprinty, żeby od razu nabierał szybkości. Przez kilka ostatnich dni testowaliśmy także opony, bo na torze u Moniki Kalickiej w Alghero piach jest trochę inny niż w Riola, założyliśmy inne łopaty które ten miałki piach będą inaczej zabierać. Zmieniliśmy też minimalnie przełożenie, poszliśmy z tyłu jeden ząb do góry i to wszystko urwało nam 4 sekundy. To daje szansę na realizacje naszych marzeń, czyli wjazd w pierwszą dwudziestkę. A wszystko to było możliwe dlatego, że we Włoszech nikt nie zamyka torów na tydzień przed zawodami tylko jeździ się do piątku. Każdy kto chce: Febvre, Kuba czy dziadek z Alghero. I to także ma znaczenie, aby łapać formę do końca.

Kolejna dobra wiadomość to pogoda… na deszcz zbierało się od kilku dni, na szczęście chmury zniknęły, wyszło słońce i mamy 22 stopnie. W sobotę zrobiliśmy także trening dla członków naszego zgrupowania które jest tutaj na miejscu. Tak więc Kuba będzie miał polski doping, także Polaków zamieszkałych w Alghero i pań z frytkarni, także Polek. I na koniec… Nie przyjechaliśmy tu po tytuły bo daleko nam do nich, traktujemy start w Mistrzostwach Włoch jako najlepszą szkołę, aby wjechać z impetem w polski sezon 2021. Takich dziur jak tutaj nie ma nigdzie indziej!”.