Zadbaj o używki czyli co zrobić, żeby nie stracić

Większość z Was zaczyna swój motocross na motocyklach używanych. Z tego względu trzeba zwrócić szczególnie baczną uwagę na częste przeglądy, które można wykonać we własnym zakresie i wykonywać je co kilka jazd.

Zaczynamy od płynów… olej w silniku i filtr oleju należy wymienić już po pierwszej przejażdżce, nawet krótkiej. Warto także wymienić olej w skrzyni biegów (w zależności od typu motocykla), płyn hamulcowy i chłodzący. Tak na wszelki wypadek, bo na ogół nie wiemy, kiedy te czynności wykonywał poprzedni właściciel motocykla. Ważną sprawą jest też stan zawieszenia. Sprawdzanie zaczynamy od amortyzatorów przednich. W większości używanych motocykli w zawieszeniu jest bagno, dlatego serwis przodów jest wręcz obowiązkowy. W tym celu należy wymienić olej, uszczelniacze i zgarniacze, a także sprawdzić panewki, czy nie są porysowane. Zużyte panewki mogą zniszczyć nam pozostałe elementy zawieszenia, mają duży wpływ na jego złą pracę. Z kolei serwis tylnego zawieszenia zaczynamy od wahacza. Dobrze jest go smarować dość często. Jeśli jednak okaże się, że jest zbyt skorodowany, należy wymienić zardzewiałe łożyska, tuleje i uszczelniacze. Te, które da się uratować, trzeba ładnie oczyścić i przesmarować. Amortyzator tylny nie wymaga tak częstego serwisowania jak przedni, więc jeśli nie cieknie z niego olej i jest gaz, to może sobie spokojnie pracować. Pamiętajcie, że sprawny amortyzator i dobrze przesmarowany wahacz plus regulacja to pewność dobrej pracy zawieszenia.

Trzeba tez obejrzeć główkę ramy… Postawmy motocykl na stojaku i pokręćmy kierownicą. Jeśli poczujemy, że za ciężko chodzi lub ząbkuje, to są tylko dwie możliwości: albo korozja na łożyskach, albo ktoś za mocno skręcił kiedyś główkę (oczywiście za lekko też nie może być). Teraz postępujemy jak z wahaczem: smarujemy lub wymieniamy skorodowane elementy. A jak już mamy smar w ręku, to przesmarujmy klamki sprzęgła i hamulca, i stopkę tylnego hamulca. Trzeba też sprawdzić linki, czy nie są poprzecierane, albo pordzewiałe. Przetarte lub popękane od razu wymieniamy, a jeśli tylko przyrdzewiałe – można je nasmarować, ale to jest rozwiązanie jedynie na parę jazd. Linki muszą być ok., żeby sprzęgła i rolgaz lekko pracowały. Oczywiście rolgaz też trzeba przeczyścić i nasmarować.

Kolejna kwestia to koła… Trzeba sprawdzić szprychy i łożyska, czy nie mają luzów. Jest to ważne ze względu na Wasze bezpieczeństwo i możliwość luzowania się innych elementów motocykla. Jeśli kupiliśmy 4T, warto sprawdzić luzy zaworowe i łańcuch rozrządu, ale z tym proponuję udać się do serwisu.

Kolej na napęd, czyli łańcuch i zębatki. Łańcuch musi być mocny i w dobrym stanie. Gdy pęknie, potrafi zniszczyć kartery silnika, co wiąże się z jego remontem. Z kolei dobre, niezużyte zębatki to pewność, że nasza jazda motocyklem nie skończy się jego zejściem. Zwróćmy także uwagę na ślizg i prowadnice wahacza. Jeżeli są przetarte należy je wymienić, żeby łańcuch napędowy nie przeciął nam wahacza lub prowadnicy. Filtr powietrza… dobrze sprawdzać go po każdej jeździe. Im bardziej czyste powietrze dla silnika, tym lepiej dla zaworów i tłoków… Dobrą sprawą jest licznik motogodzin. Jeżeli Wasz motocykl go nie ma, to go zainstalujcie. Będziecie dokładnie wiedzieć, kiedy wymienić oleje, sprawdzić luzy zaworowe, rozrząd, czy wymienić tłok itp. Myślę, że po takim przeglądziku Wasza maszyna bezpiecznie i bezawaryjnie zawiezie Was tam, gdzie chcecie… a potem spowrotem.