Widzisz, że z przedniego zawieszenia właśnie zaczął wyciekać olej. To jeszcze nie powód do paniki. Często da się sprawę załatwić prostym sposobem z kliszą fotograficzną (cienką folią lub tzw. seal mate – takim specjalnym przyrządem do szybkiego czyszczenia).
Jeśli masz 10 minut wolnego czasu to prawdopodobnie uda Ci się powstrzymać wyciek, przynajmniej na jakiś czas. Musisz zatem przygotować:
– kawałek kliszy lub bardzo cienkiej i sztywnej folii. Bardziej świadomi riderzy mogą się wyposażyć w tzw. seal mate
– płaski śrubokręt
– zmywacz do tłuszczu i brudu (taki jak do czyszczenia silników lub hamulców, żeby nie niszczył uszczelek)
– suchą, miękką szmatkę
– smar do zawieszeń (nie jest konieczny, ale warto posmarować elementy, ponieważ dobrze konserwuje i dodatkowo uszczelnia)
No i zabieramy się do czyszczenia w następującej kolejności:
-
Ustawiamy motocykl w stabilnej pozycji, najlepiej na podnośniku z przednim kołem w górze. Jak nie mamy podnośnika, to może stać na kołach oparty o boczną nóżkę lub ścianę.
-
Przy pomocy śrubokrętu ściągamy zbieracz kurzowy (gumowy uszczelniacz widoczny na lagach od zewnątrz).
-
Następnie czyścimy wszystko bardzo dokładnie. Spryskujemy zmywaczem uszczelniacz olejowy i wnętrze lagi, by wypłukać cały brud. Robimy to samo ze zbieraczem. Wycieramy delikatnie ściereczką. W razie potrzeby spryskujemy ponownie, by lepiej doczyścić elementy.
-
Wkładamy przygotowany fragment kliszy fotograficznej tak, żeby wszedł pomiędzy uszczelniacz olejowy a gładź lagi na ok. 1-2 cm. Ruszamy delikatnie kliszą góra-dół i przesuwamy po całym obwodzie lagi, żeby usunąć brud zalegający pomiędzy tymi elementami. Wyjmujemy kliszę, czyścimy i powtarzamy czynność 2-3 razy. Po wszystkim można ponownie psiknąć zmywaczem i poczekać aż odparuje. Czekamy aż wyschnie do suchego.
-
W tym momencie w zasadzie moglibyśmy wsunąć zbieracz brudu na swoje miejsce. Skoro jednak jest już zdemontowany, warto zabezpieczyć zawieszenie przed ponownym łatwym przedostawaniem się brudu. Osobiście polecam przesmarować lagę nad opuszczonym zbieraczem niewielką ilością smaru do zawieszeń. Następnie zakładamy zbieracz. Stawiamy motocykl na obu kołach i na wciśniętym przednim hamulcu uginamy kilka razy przednie zawieszenie. Wycieramy nadmiar smaru i od razu sprawdzamy, czy lagi wciąż ciekną.
Ważne jest, żeby smar był dedykowany specjalnie dla zawieszeń, np. smary firm Kayaba lub Ariete. Taki typ smaru jest rzadszy, nie zmienia swojej konsystencji pod wpływem temperatury i właściwie konserwuje gumowe oraz metalowe elementy zawieszenia. Uwaga: nie stosujemy innych smarów, np. do łańcucha lub łożysk! -
Teraz możemy jechać na trening. Jeżeli zawieszenie nie cieknie, to zabrudzenie nie było poważne, a my poprawnie wykonaliśmy robotę. Jeżeli się nie udało powstrzymać wycieku, trzeba udać się do serwisu, aby gruntownie oczyścić zawieszenie oraz wymianę przynajmniej uszczelniaczy i zbieraczy.
Na koniec kilka ważnych rad. Przede wszystkim warto korzystać z serwisów specjalizujących się w zawieszeniach, ponieważ znają się na robicie, posiadają odpowiednie narzędzia i przy okazji rozbierania i czyszczenia lag sprawdzą szczegółowo stan poszczególnych elementów. Pamiętajmy, że w zawieszeniu nie tylko zużywają się gumowe uszczelniacze, więc nie dziwcie się, gdy mechanik wskaże także inne podzespoły, które należy wymienić.
Nie oszczędzajcie na zbieraczach brudu. Często słyszę od klientów, że wymieniają uszczelniacze olejowe i olej, a zbieracze zostawiają stare. To właśnie zbieracze są pierwszą, najważniejszą i najskuteczniejszą przeszkodą dla brudu na drodze do wnętrza zawieszenia.
Tekst i zdjęcia: Marcin Koziński, Luigi Saladini