Mini vademecum Alfredo Gomeza na potrzeby hard enduro
1. Zadbaj o porządne fundamenty
„Doświadczenie wyniesione z profesjonalnej jazdy w trialu to ogromny atut. Dzięki temu nie miałem większych problemów, żeby dostosować się do ekstremalnego enduro. Trial jest doskonałą bazą do startów w praktycznie każdej odmianie offroadu”.
2. Trenuj jak najwięcej
„Staram się uprawiać dużo różnych sportów, ale głównie koncentruję się na rzeczach, które pomagają mi przygotować się do mojej specjalizacji. Jednym z moich priorytetów jest poświęcanie całego czasu na treningi, ale bardzo praktyczna jest jeszcze jazda górska rowerem. Pomaga mi ona w zbudowaniu kondycji fizycznej, która jest niezbędna w hard enduro. A przy okazji mogę jeździć ze znajomymi, co jest miłym urozmaiceniem treningów”.
3. Idź naprzód
„W extreme enduro dobrze jest jeździć na dwusuwowym motocyklu, z miękkim zawieszeniem i oponami o miękkiej mieszance, żeby redukować wstrząsy i łatwiej „znajdywać” trakcję. Ważne jest również, aby siedzenie było wykonane z odpowiedniego materiału zapobiegającego ślizganiu i jego wysokość była możliwie jak najniższa. Pomaga to zachowywać równowagę i ustrzegać się upadków”.
4. Ustaw porządnie silnik
„Skrzynia biegów jest standardowa, ale zmieniamy charakterystykę pracy silnika pod moment obrotowy. Moc na najwyższych obrotach nie jest ważna, bo w hard enduro rzadko kręcimy wysoko silnik, dlatego zmieniamy również przełożenia na krótsze. Osobiście demontuję rozrusznik, żeby zaoszczędzić na wadze. Mnie w zupełności wystarczy sam kopniak”.
5. Bielizna też jest ważna
„Podczas jazdy w hard enduro robi się naprawdę gorąco. Można się wtedy mocno spocić, więc staram się nie zakładać zbyt wielu warstw pod ubrania. Zwykle jeżdżę w spodenkach kompresyjnych i kamizelce Lycra, która schnie szybciej niż bawełniana. Uwierzcie, że jazda w mokrej bieliźnie to nic przyjemnego. Musi być naprawdę zimno, żebym ubrał się w bieliznę termoaktywną, a kurtka to w moim przypadku niezwykła rzadkość, bo jest ciężka i mocno ogranicza ruchy”.
Żrodło: RedBull