Zacznijmy od tej dotyczącej ubiorów zawodników.
W związku z tym, że pojawiły się nowe tkaniny, z których wykonano zawodnicze ciuchy nie zawsze spełniające wymogi bezpieczeństwa, o tym czy rider pojedzie w tym czy w innym stroju będzie decydował… dyrektor wyścigów. Mało tego, może on także nie dopuścić zawodnika ze względu na nieregulaminowy branding (wszystko w specjalnej publikacji Consoi Clothes). Ze względu na skargi teamów, że jest zbyt mało czasu na przygotowanie motocykla do kolejnego wyścigu (Triple Crown), od roku 2019 kierowca w przypadku poważniejszej awarii będzie mógł skorzystać z drugiego motocykla. Zostały zmienione także czasy przejazdu, od stycznia klasa 250ccm pojedzie każdy wyścig 10 minut plus jedno okrążenie, klasa 450ccm – 12 minut plus jedno okrążenie. W przypadku zjazdu z toru w trakcie zawodów rider może kontynuować bieg wracając na tor w tym samym miejscu, w którym go opuścił. Manewr ten nie może jednak być wykonany tak, że poprawi pozycję delikwenta. Na koniec jeszcze jeden ciekawy przepis… Otóż przed startem mocz można oddawać tylko w miejscu do tego wyznaczonym. Jeśli stanie się inaczej, jeździec zapłaci… 1000 dolarów kary! I jeszcze jedno, naklada się obowiązek obecności podczas dekoracji pięciu pierwszych zawodników. Za absencję zostanie nałożona kara również w wysokości 1000 dolarów.
fot. Monster Energy