Wojsko nie wpuściło endurowców

Początek sezonu i początek problemów. Docierają do nas informacje, że organizatorzy zawodów coraz częściej natykają się na przeszkody czasami nie do pokonania. Ostatnio otrzymaliśmy komunikat o odwołanej pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Enduro w Winowie. Powód? Odmowa wojska na realizację imprezy na terenie podopolskiego poligonu.

Wydawać się mogło, że wszystko było dogadane, cała dokumentacja została przygotowana i złożona w terminie, klub Hawi Racing otrzymał duże wsparcie finansowe ze strony miasta Opola, województwa opolskiego, Prezydenta i Marszałka. No i? No i okazało się, że poligonowy szlaban pozostanie zamknięty. Cały wysiłek poszedł w gwizdek. Członek Zarządu Hawi Piotr Kumiec ma żal, bo zawody zostały zapięte na ostatni guzik i raptem okazało się, że nic z tego. W rozmowie telefonicznej pan Piotr zasugerował, aby jak najszybciej podjąć działania, by w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji. Dlatego dobrym rozwiązaniem byłoby na przykład podpisanie kilkuletniej umowy o współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej zawiadującym terenami poligonowymi. To chyba żaden problem, aby udostępnić wytypowane obiekty organizatorom zawodów. Podobne porozumienie można zawrzeć z Ministerstwem Środowiska, któremu podległe są Lasy Państwowe, czy Ministerstwem Energii gospodarzącym np. wyrobiskami. Ale takiej operacji nie dokona żaden klub, dlatego apelujemy do ZG PZM, aby może podjął stosowne działania. Niezwłocznie należy tę sytuację unormować, stworzyć warunki do uprawiania off roadu zgodnie z przepisami i na ustalonych zasadach. Dzisiaj większość decyzji podejmowana jest centralnie i ów opolski dowódca jednostki być może nieba by przychylił, jednak co z tego, skoro o wszystkim decyduje Warszawa. Problem o którym mowa na szczęście nie występuje jeszcze w skali masowej, ale się pojawia, dlatego warto by zastanowić się nad jego rozwiązaniem, chyba że polskie enduro ktoś skazał na odstrzał.

fot. ARC